Smak zniewala, aromat rozbraja.
Smak trufli można porównać do efektu który towarzyszy zakochaniu… motylki w brzuchu. Trzeba je poczuć żeby zrozumieć a opis stanie się jasny i zrozumiały.
Trufle rosną pod ziemią. Wodzą za nos zapachem. Wystarczy raz, może dwa, spróbować aby ocenić czy kochamy czy nienawidzimy trufle.
Zapach trufli jest tak mocny, że do dania wykorzystuje się niemal tylko aromat tych grzybów. Spójrzcie na skład kremów do makaronów. 3-5% składnika to trufle, reszta oliwa i inne grzyby.
Paradoksalnie, pierwsze wrażenie jest wręcz odwrotne: zapach jest drażniący, jakby benzynowy. Jednak już po chwili intryguje i wciąga. Jej smak jest często zaliczany do umami, czyli tzw. piątego smaku. Ani gorzki, ani kwaśny, ani słodki, ani słony, trudny do określenia, ale wyśmienity, niezapomniany. Jakby wchłonęła całą ziemię Piemontu. Smakowanie trufli białej zaczyna się na kubkach smakowych, a zaraz potem jej aromat krąży po całej głowie.
Truflowa moda będzie trwała długo. Może nawet wiecznie.
Najlepiej w roli truflotropicieli sprawdza się włoska rasa lagotto romagnolo. Ale dobrze wypadają też inne psy myśliwskie, np. bigle czy wyżły. Ważne, by miały węch powyżej przeciętnej i były posłuszne (inaczej albo same zjedzą nam wszystkie grzyby, albo pogonią kota zającom). Sama nauka szukania, podobnie jak szkolenie psów wywąchujących na lotniskach narkotyki, sprowadza się do rozsmakowania zwierzaka w tych grzybach. A to nie jest specjalnie trudne, bo jak mawiają smakosze, by stać się amatorem trufli na całe życie, wystarczy zjeść jeden cieniutki płatek.
Gdzie zjeść trufle we Wrocławiu i jak je przyrządzić w domu
Przeglądając internet nie łatwo trafić na ślad, który Nas zaprowadzi do restauracji we Wrocławiu z menu wzbogaconym o trufle o wartym grzechu podaniu.
Vivere Italiano to typowa kuchnia włoska, miejsce jakby przeniesione do Wrocławia z małego, włoskiego miasteczka. Kuchnia najwyższych lotów przy zachowaniu domowej atmosfery. Jakość składników jest doskonała, widać i czuć, że stanowi podstawę kuchni Vivere.
Do tej pory oceniałam głownie ryby, owoce morza, oliwki, makarony, pizze. Teraz czas na słynne grzyby, którym sława przynosi tak dużo zwolenników jak i przeciwników. Próbując ich w Vivere Italiano, będziecie mieli jasność czy Wam smakują, ponieważ jakość produktu jest najlepsza. Zachwyt czy wręcz odwrotnie będzie więc uzależniony tylko od Waszego podniebienia.
Jeśli lubicie gotować w domu, to warto kupić makaron i trufl dostępne w sklepie przy restauracji jako trufle na wynos. Produkty są doskonałe. Poniżej w przepisie linki do właściwych produktów. Natomiast jeśli głównie na smaku Wam zależy warto skusić się na coś z menu Vivere. Czarują …
Makaron fettuccine z truflami (przepis a Tavola!)
Chyba nie ma szybszego dania, tak niesamowitego w smaku, które można przygotować w 20 min w domu. Są różne szkoły. Wg mnie makaron z dodatkiem trufli, nie gryzie się z dodatkiem intensywnej pasty truflowej. Oceńcie sami. Zamiast pasty wystarczy tylko olej truflowy, masło i czosnek.
Składniki
(porcja dla 2 osób)
Słoiczek czarnych trufli w oliwie (w przepisie użyłam produktu z Vivere Italiano: salsa Tartufata 5%)
250 gr makaronu fettuccine (polecam z dodatkiem trufli)
50 gr masła (polecam polskie masło osełkowe Mlekovita lub Sobik)
3 ząbki czosnku
garść startego parmezanu
świeżo zmielony pieprz
Przygotowanie
W garnku gotujemy wodę na makaron, jednocześnie na patelni szykujemy sos.
Sos: na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy posiekany czosnek, mieszamy uważając aby się nie przypalił. Kiedy czosnek się przyrumieni, co chwilę mieszając. Następnie dodajemy krem z trufli (całą zawartość słoiczka) i mieszamy ok 5-10 min do uzyskania gładkiej konsystencji.
W osolonej, wrzącej wodzie, gotujemy makaron. Ma pozostać al dente. 3-5 łyżek wody w której gotuje się makaron, dodajemy do sosu na patelni. Mieszamy. Pozostawiamy sos na patelni, podgrzewamy na małym ogniu. Kiedy makaron jest ugotowany, przekładamy go prosto z gotującej się wody na patelnię. Jeśli sos jest za gęsty, można dodać jeszcze trochę wody z makaronu. Mieszamy kilka razy.
Wyjmujemy całość, przekładamy na talerze. Posypujemy startym parmezanem i świeżo zmielonym pieprzem.